wtorek, 28 grudnia 2010

Czas powrotów...

Czasem trzeba uciec na jakiś czas by na nowo ułożyć sobie w całość nowe życie. Poukładać wszystko w odpowiednie szufladki, wyłuskać co najważniejsze, co najpilniejsze, co czekać może, a co nie powinno. Z dnia na dzień musiałam opuścić beztroskie "mamusiowanie" i wrócić do pracy odnajdując się na nowo w nim z moim Maluchem. Rzut na głęboką wodę. Totalnie. Potrzebowałam uciec od wszystkiego by nie zajmując się "wszystkim" skupić się na tym co najważniejsze i krok po kroku zorganizować na nowo życie. I przyszedł i czas powrotów i tutaj... Bardzo wytęskniony i oczekiwany. Chyba już czas. Najwyższy czas.

Bardzo przepraszam wszystkich kochanych Odwiedzających, których za każdym razem witał na blogu stary wpis, którzy czekali, podpatrywali, pisali maile. Dziękuję Wam za obecność... i za to, że nie zapomnieliście. Byłam przez ten czas, zazwyczaj jako cichy obserwator, na Waszych blogach i ładowałam baterię cudnościami jakimi dzieliłyście się na nich.

Do ostatnich przedświątecznych chwil pracowałam, a że pracuję po 8-10 godzin dziennie dopiero tuż przed samymi świętami Bożego Narodzenia znalazła się chwila na dekorację domu i moich miejsc w nim. Nie mogłam sobie tego odmówić.
Kilka migawek świątecznych... na dobry początek.






Niestety w tym roku w naszym domu zabrakło żywej choinki - nie zdążyliśmy, a gdy już zdążyć chcieliśmy okazało się, że w przeddzień Wigilii w odwiedzanych przez nas punktach sprzedaży choinek już nie było... Zatem wyciągnęłam z szafy sztuczną choineczkę (którą dażę dużym sentymentem bo to bardzo miła nagroda w wygranym dawno temu konkursie na stronach niestniejącego portalu rękodzielniczego Kaan.pl) i stworzyłam zastępczo choinkowy kącik, z konikiem na biegunach, z poisencją w tle, ręcznie robionym obrusem... Tak oto prezentuje się w nim mój Skarb największy - na potrzeby Świąt zwany Mi(ś)kołajkiem :)


Pozostając wciąż w atmosferze Świat Bożej Dzieciny i kolędowania zapewniam Was wszystkich o mojej pamięci i serdecznych myślach. Życzę Wam by kolejne dni i kolejny Nowy Rok przyniosły Wam spokój serca i bezpretensjonalną radość małego dziecka, by pełne były magicznych chwil, w których z pełnym przekonaniem będziecie powtarzać, że życie jest cudem i cieszyć się każdą jego minutą. No i oczywiście: mnóstwa twórczych pomysłów!

A.

3 komentarze:

  1. very nice!!
    happy new year!!
    I have a gift for you in my blog!!
    hugs
    c@ from Chile

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba najcudniejszy GWIAZDKOWY prezent jaki nam wszystkim sprawiłaś- wracając i tu... :)))
    Mój komputer wróci pewnie dopiero w czwartek, ale nie potrafiłam się oprzeć, by tu nie zajrzeć i czegoś nie skrobnąć z Markowego.Nie wiem jak inni, ja wiesz co będę robiła, żebyś nam znowu nie przepadła... Podglądaczka-R.

    OdpowiedzUsuń