sobota, 13 lutego 2010

Drocząc się z weną i czasem, którego brak

Czy też tak macie czasem, że jeśli bardzo czegoś chcecie to pojawia się sto pięćdziesiąt spraw- na-zaraz-niecierpiących-zwłoki i skutecznie Was odsuwa od realizacji zamierzeń? Albo że wena, w chwili gdy w końcu (!) znajdzie się ten wolny czas, zupełnie rozmija się z nieodpartą chęcią zrobienia czegokolwiek?
Właśnie taki miałam tydzień. Do pasji doprowadzał mnie fakt, że tak bardzo mi się chce zrobić cokolwiek, nadrobić zaległości, zrealizować pomysły, a tu tyyyle bieżących spraw, które skutecznie trzymają te chęci na uwięzi. A w chwili gdy powiedziałam: Basta!, okazało się, że co z tego że mi się tak chce zrobić cokolwiek jak wena gdzieś odleciała, jakaś taka bezkształtna, niekonkretna...

Tak więc zdołałam w gruncie rzeczy wykończyć jedynie "strukturalne" ramki (jedne z tych prac, które rozpoczęte czekają na lekki ostateczny szlif by wyjść na światło dzienne do ludzi...) oraz zrobiłam talerz-paterę, która jeszcze wczoraj straszyła mnie swoim brakiem wyrazu, a dziś udało mi się osiągnąć efekt, który nawet mnie usatysfakcjonował. (Co w nawiązaniu do opisanej sytuacji i towarzyszących jej uczuć jest sukcesem :))
Na porządne światło dzienne do zdjęć dziś nie miałam niestety co liczyć:(

\





Przyszły tydzień zapowiada się lżej. I jakoś mi tak optymistyczniej. Może wena z prawdziwego zdarzenia powróci... :)

11 komentarzy:

  1. Piękne to wszystko! podziwiam!
    I życzę zgrania wolnego czasu z przypływem weny ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Patera ślicznie Ci wyszła, ramki też zresztą. Też życzę weny i czasu, przede wszystkim czasu, żeby tak można było go kupić w wiaderku...

    OdpowiedzUsuń
  3. No jeżleli to się nazywa brak veny, to ja jestem królową angielską :) !!!. A co do czasu... I tak nie pojmę jak Ty to wszysko godzisz, bo wypada mi z obliczeń, że Twoja doba, to jakimś cudem ma 300 godzin ( ? )... I już tylko chylę czoła nad tym, co to z braku owej veny powstało... Podglądaczka-R.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow ! Rameczki świetne !
    Nie tylko wypukłości podziwiam ale też cieniowanie subtelne.
    Bardzo a bardzo udane :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam.
    Niezmiernie milo mi ze odwiedzilas mojego dopiero raczkujacego bloga.A dzieki temu poznalam to Twoje miejsce.I pomyslalam,ze jestesmy pokrewnymi duszami,bo tez lubie starocie,decoupage,bielenie,klatki ktore wkrotce pokaze i singerke.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne rameczki a patera najpiękniejsza jaka widziałam, cudownie grają róże z ornamentem środkowym

    OdpowiedzUsuń
  7. Hi!
    very nice
    I am your folower now!!
    visit me!
    hugs from Chile
    c@

    OdpowiedzUsuń
  8. podobają mi się Twoje "wytwory" :) te przecierki i cieniowanie w przybrudzonych, pastelowych kolorach ... bardzo nastrojowe

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczności, jestem zachwycona kolorem!Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń